Radni obniżyli cenę kwintala żyta, potrzebną do uchwalenia podatku rolnego, ze stawki 58 złotych 46 groszy ustalonej przez Główny Urząd Statystyczny, do 43 złotych. To oznacza, że w przyszłym roku podatek rolny będzie wynosić 107 złotych 50 groszy za hektar przeliczeniowy, czyli o 7 złotych 50 groszy więcej niż obecnie. To pierwsza taka podwyżka od 2013 roku.
Większość stawek podatku od nieruchomości pozostanie na niezmienionym poziomie, jedynie kilka wzrośnie o 4-5 groszy. Wyjątkiem jest podatek od budynków związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej, który zamiast dotychczasowych 19 złotych będzie wynosić 20 złotych za metr kwadratowy.
Podatek od budynków mieszkalnym wzrośnie z 73 do 77 groszy, od gruntów związanych z działalnością gospodarczą - z 85 do 89 groszy, a od pozostałych gruntów - z 45 do 49 groszy za metr kwadratowy. Stawki podatków od środków transportowych nie zmienią. Kolejny rok gmina nie będzie również pobierać tak zwanego placowego za handel na targowisku w Dominowie.
Szacuje się, że podwyżka podatków przyniesie zwiększenie wpływów do budżetu gminy o około 170 tysięcy złotych z tytułu podatku od nieruchomości i prawie 52 tysiące z podatku rolnego w skali roku.
Władze gminy Głusk przekonują, że podwyżek, tak jak w innych samorządach, nie można było uniknąć. Wśród przyczyn wymieniają m.in.: wzrost minimalnego wynagrodzenia czy też podwyżki dla pracowników oświaty, które tylko w części będą sfinansowane z subwencji oświatowej, a resztę muszą pokryć samorządy.
-
Szacujemy, że zmniejszenie stawki PIT z 18 do 17 procent oraz zwolnienie z podatku dochodowego osób młodych przyniesie zmniejszenie naszego dochodu o około 1 miliona złotych. Ponadto w 2020 roku czeka nas wzrost kosztów zakupu energii elektrycznej dla instytucji. Dlatego podniesienie podatków było konieczne, ponieważ w innym przypadku musielibyśmy zrezygnować z niektórych inwestycji, a to absolutnie nie było brane pod uwagę - podkreśla wójt gminy Głusk Jacek Anasiewicz.
Nie bez znaczenia dla gminnych finansów są również ostatnie ustawowe zmiany w systemie śmieciowym, które w całym kraju spowodowały znaczny wzrost opłat za odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych. Mimo niedawnych podwyżek opłat śmieciowych, aby cały system się zbilansował, do końca tego roku gmina musi dopłacić z budżetu prawie 283 tysiące złotych.